środa, 20 maja 2015

** Rossmanowe nowości II, niezbędne w mojej walizce **

Cześć Kochani! 


I już środa, w sobotę z samego rana wyjazd, więc jutro chyba zacznę się pomału pakować :( Dzisiaj bylam jeszcze na małych zakupach, musiałam kupić bilet, lekarstwa, troche żywności i  kilka niezbędnych  kosmetyków ;) Stwierdziłam, że nie będę kupować ich wiele, ze wzgledu na to, że w Niemczech z pewnością przy pierwszych zakupach zaopatrze sie w wieksza ilość ;)

Isana, żel pod prysznic Vitamina&Joghurt 
Powiem szczerze, ze stojąc przy półce z zelami miałam ogromny dylemat, który z nich wybrać. Wszystkie tak pięknie pachną, że serio ciężko się zdecydować ;) ale w końcu mój wybór padł właśnie na ten ;)


Emulsja ochronna SPF 20 KOLASTYNA
JESTEM BLADZIUCHEM :( dlatego KONIECZNIE muszę zabezpieczyć moją skórę przed dużą dawką słońca. Szczerze powiedziawszy nie znam tego produktu, sięgnęłam po pierwszy lepszy kosmetyk. 



Masło kakaowe w sprayu,  przyśpieszajace opalanie ZIAJA
KILKA SŁÓW OD PRODUCENTA:
Spray przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry. Przyśpiesza proces opalania się skóry, poprawia jej naturalny koloryt, lekko natłuszcza i likwiduje uczucie szorstkości. 

Jednym słowem IDEAŁ!:)
W Okresie letnim jest to jeden z moich niezbędnych kosmetyków. Błyskawiczne efekty widać już od pierwszego użycia. W moim przypadku, gdy już pierwsze poważne przypieczenia za mną - sprawia, ze słońce opala mnie na brązowo a na dodatek ślicznie pachnie:) Przy wczorajszym opalanku połączonym z nauka - użyłam go i juz widać pierwsze efekty ;) A jak już wrócę do Polski to będę jak czekoladka, i nareszcie nie jak biała  ;)



Robiąc porządki w pokoju znalazłam jeszcze Dezodorant z Balea Himbeere & Zitronengras z tamtego roku, data ważności jest aktualna, więc mimo że rzadko używam (jakoś wole mgiełki do ciała) to zabiorę go ze sobą. Takie słodkie odświeżenie w ciągu dnia nie zaszkodzi ;)


A teraz rzecz, z której jestem najbardziej zadowolona ;) i... nie jest to kosmetyk, sami spójrzcie;)


Kosmetyczka, która pomieści wszystkie moje kosmetyki ;)
Kupiona w Rossmannie za 26 zł.


Dorzuciłam do niej również szampon i odżywkę do włosów o których wspominałam jakiś czas temu. Są rewelacyjne i z pewnością zrobię sobie ich spore zapasy w dm ;) 

Znacie te kosmetyki, używacie??
W tym miejscu chciałabym też podziękować Wam za aktywność na blogu, nie spodziewałam się tak wielu pozytywnych komentarzy:)
Dziękuję!! Buziaki dla Was ;) :*

Pozdrawiam, Angelika ;)

czwartek, 14 maja 2015

Balea Melon Tango Bodylotion - wspomnienie lata

Cześć Kochani! 

W dzisiejszym poście przedstawie Wam co prawda trochę nieaktualny kosmetyk, który  testowałam aż przez cały rok ;) 
Dokładnie rok temu będąc w Niemczech natrafiłam na niego podczas zakupów W DM. Uwielbiaaam kosmetyki Balea, więc ten produkt musiał wylądować w moim koszyku, oczywiście kilka sztuk na zapas i prezent dla najbliższych ;) Balsam ten jest z letniej limitowanej edycji lato 2014. Ma wygodne opakowanie - tubka, dzięki której łatwo wydobyć odpowiednią ilość produktu. Szata graficzna jest kolorowa, wesoła i razem z bardzo przyjemnym zapachem melona wprawia mnie w bardzo dobry nastrój.  Używając go wspominam bardzo miłe chwile spedzone wspolnie z ukochanym podczas ostatnich wakacji. Nie tylko mi spodobał sie jego słodki zapach ;) Konsystencja balsamu jest dość gęsta i łatwo rozprowadza sie na mojej skorze. Tak jak mówiłam skóra bardzo ładnie pachnie i jest nawilżona.





Dzisiaj nie będę bardzo się rozpisywać, głównie chciałabym abyście mi poleciały jakieś sprawdzone i godne polecenia kosmetyki z Dm?

Już za dwa tygodnie wyjeżdżam do Niemiec do pracy sezonowej przy truskawkach (lubicie?;)) I na pewno odwiedzę dm. Każdy polecony kosmetyk znajdzie się z pewnością na mojej liście produktów do kupienia ;)

Pozdrawiam, Angelika :)

poniedziałek, 11 maja 2015

** Olejek rycynowy - eliksir młodości **

Cześć Kochani! 


Dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym opisze Wam działanie przecudownego produktu jakim jest OLEJEK RYCYNOWY.  Zapewne już każda z Was zna jego wspaniałe właściwości, a może nie? A więc po kolei... czym jest olejek rycynowy?

Olej rycynowy - produkt roślinny, otrzymywany z nasion byliny (w Polsce roślina roczna) - rącznika pospolitego przez wyciskanie oleju na zimno i wygotowywanie z wodą. Takie postępowanie pozwala na rozkład toksycznej toksoalbuminy - rycyny, której obecność w nasionach sprawia, że ich zażycie może wywołać śmiertelne zatrucie. Przede wszystkim kojarzymy go z właściwościami przeczyszczającymi jednak doskonale sprawdza się również w przemyśle kosmetycznym.


Na jakie części ciała ja stosuje olejek rycynowy? 

Przede wszystkim Rzęsy
Zawsze zazdrościłam swoim koleżankom pięknych długich, gęstych rzęs, po prostu nie mogłam się napatrzeć na ich wyraziste spojrzenie. Wtedy na jednym z blogów trafiłam właśnie na olejek rycynowy - okazał się dla mnie najlepszym rozwiązaniem! Przed nim stosowałam odzywkę do rzęs revitalash, jednak efekty po jej stosowaniu nie były tak oszałamiające jak po olejku. A po odżywce za 300 zł spodziewałam się o niebo lepszych efektów. Olejek natomiast możecie kupić w każdej aptece w cenie min. 3 zł - w tym przypadku zasada "im droższe tym lepsze" nie działa. 
Wracając do moich rzęs, przed stosowaniem olejku  moje rzęsy były bardzo rzadkie i krótkie,  mało tego, przy demakijażu oczu rzęsy zostawały na waciku :( Na całe szczęście ten problem już za mną! Od kiedy go stosuję moje rzęsy wydłużyły się, pogrubiły, a także pociemniały.

Jak stosuję olejek rycynowy na moje rzęsy???
Najważniejsza jest SYSTEMATYCZNOŚĆ! 
Olejek przelałam do zużytego pojemnika po maskarze. każdego wieczoru nakładam go na moje rzęsy szczoteczką, jednak trzeba uważać, aby nie nałożyć go za dużo, ponieważ po dostaniu się do oczu mogą nas one piec i szczypać. U mnie zauważalne efekty było już widać po dwóch tygodniach stosowania. Niestety nie posiadam zdjęcia przed stosowaniem. 

bez maskary

z maskarą


Po drugie olejek doskonale wpływa na PAZNOKCIE
Jeśli chodzi o paznokcie to i w tym przypadku u mnie nie sprawdziła się zasada "im droższe to lepsze". Jeszcze niedawno był szał na odżywkę do paznokci z Eveline 8w1. Więc kupiłam, czy żałuje? hmmm... ciężko powiedzieć. Na początku jej stosowania było wszystko ok, paznokcie ładnie rosły, nie rozdwajały się, były mocne i zdrowe. Jednak z kolejnym opakowaniem coś dziwnego zaczęło się dziać i nie mam zielonego pojęcia czym to było spowodowane! Moje paznokcie zaczęły mieć przebarwienia, zaczęły mnie niesamowicie piec nie tylko paznokcie ale i oczy. Dlatego i tą odżywkę postanowiłam zamienić na olejek rycynowy.
Jak go stosuje?
W moim przypadku wystarczy, gdy przed każdym malowaniem paznokci wsmaruję małą ilość olejku w paznokcie oraz skórki a kiedy mam trochę więcej czasu podgrzewam go i moczę w nim swoje dłonie. 
Efekt jest równie rewelacyjny jak przy początkowym stosowaniu odżywki 8w1. 
- moje paznokcie są twarde jak kamień, i nie łamią się!
- nie rozdwajają się
- znacznie szybciej rosną
- płytka ma zdrowy wygląd, jest zdrowa i lśniąca
Od kiedy stosuję olejek rycynowy mogę cieszyć się pięknymi i zadbanymi paznokciami :)


Po trzecie olejek rycynowy zmiękcza twardą skórę pięt!
Zbliża się lato, lada moment każda z Nas będzie zakładać sandały i klapki, dlatego warto zwrócić szczególną uwagę na pielęgnację pięt. I w tej kwestii doskonale sprawdza się ten produkt! Jak go stosuję? 
Najpierw używam kosmetyków oraz tarki do pięt zakupionej w Rossmannie. (tym kosmetyków poświęcę oddzielny post, gdyż również są godne polecenia). Po dokładnym usunięciu martwego naskórka, robię peeling moim stopom po czym wsmarowuję w nie balsam do stóp. Następnie wklepuję w nie większą ilość olejku rycynowego ( ok 1 łyżka) i zakładam bawełniane skarpetki - oto cała filozofia :) po kilku godzinach moje stopy są jak nowe! 
Skóra jest gładka, elastyczna i bardzooo miła w dotyku :)


A czy wy stosujecie olejek rycynowy? Jeśli tak to na co? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii na jego temat :)

Pozdrawiam, Angelika 








czwartek, 7 maja 2015

** AVON - moi ulubieńcy **

Cześć Kochani! ;)


A miało być tak pięknie... jeszcze przed chwilą cudownie świeciło słońce, planowałam kolejną wycieczkę rowerową aż nagle się rozpadło, wrrr i po moich planach.

A więc przychodzę do Was z nowym kosmetycznym postem, z recenzja moich trzech (ostatnimi czasy) ulubionych kosmetyków firmy AVON. Oto one:




1. Oczyszczająca Emulsja do mycia twarzy z białą herbatą , przywracająca równowagę skory.

Kilka słów od producenta:
Emulsja ta:
- głęboko oczyszcza skórę i przywraca jej równowagę
- zmniejsza widoczność porów
- z łatwością usuwa makijaż
Biała herbata jest znana ze swoich właściwości antyoksydacyjnych - nadaje skórze zdrowy i młody wygląd.

Moja recenzja:

Emulsja ta znajduje się w ładnej buteleczce z dozownikiem. Jej pojemność to 150 ml. Ogromnym plusem jest blokada dozownika, dzięki niemu nie musimy się martwić o to, że produkt wydostanie się z opakowania. Ja zapłaciłam za niego 9,99 jednak czasami można trafić na różne ciekawe zestawy z jej udziałem, oszczędzając przy tym kilka groszy.

Generalnie ja jestem z niego bardzo zadowolona i z pewnością "szarpnę się" na jeszcze nie jedno opakowanie. Jego konsystencja jest typowo żelowa, wystarczy bardzo mała ilość aby umyć dokładnie twarz, zmywając przy tym makijaż. Produkt jest bardzo wydajny! Jednak trzeba uważać, żeby przy myciu nie dostał się do oczu-szczypie niemiłosiernie! Bynajmniej tak jest w moim przypadku. Po za tym emulsja doskonale oczyszcza a co najważniejsze skóra po jej użyciu nie jest przesuszona ale odświeżona, wręcz promienieje ;) jej zapach jest esencjonalnie herbaciany, dość mocny i nie każdemu może przypaść do gustu.





2. Oczyszczająca maseczka do twarzy, drzewo herbaciane i ogórek.

Kilka słów od producenta:
Maseczka typu peel off mask. Ekstrakty z ogórka i drzewa herbacianego. Wygładza skórę, ma właściwości antybakteryjne i oczyszczające.

Moja recenzja:
Maseczka mieści się w opakowaniu o pojemności 75 ml. Stosuję ją minimum dwa razy w tygodniu. Jej zalety to:
- konsystencja i łatwość aplikacji oraz usuwanie maseczki. Jeśli już  dobrze wyschnie na mojej twarzy to bez problemu mogę ją ściągnąć jednym ruchem, trzeba jej dać minimum 30 min czasu
- matuje i odświeża, po jej użyciu moja skóra nie świeci się, jednak jest lekko wysuszona. Ale wystarczy odrobina kremu do twarzy i problem znika ;)
-dogłębnie oczyszcza a na dodatek ma bardzo przyjemny zapach - rewelacja!

Cena katalogowa to ok. 11,90





3. Serum na zniszczone końcówki do każdego rodzaju włosów.

Kilka słów od producenta:
Lekki preparat do zniszczonych końcówek włosów z technologią Multi - Shine o wygładzającym, odżywiającym i nabłyszczającym działaniu. Odpowiedni do wszystkich rodzajów włosów.
Działanie :
-wygładza i odżywia
-nadaje włosom miękkość i połysk
-przyczynia się do odbudowy rozdwojonych końcówek
-wzmacnia włosy tak, by stały się zdrowsze i bardziej odporne

Moja recenzja:

Wspominałam już w ostatnim poście,że moje włosy są każdego dnia przeze mnie mocno "maltretowane" licznymi zabiegami. Dlatego ten kosmetyk jest idealnym dla mnie! Bynajmniej jak na razie.nie znalazłam godnego zastępcy i właściwie nie chce szukać, ten produkt odpowiada mi w 100% ;)

Serum znajduje się w szklanym opakowaniu o pojemności 30 ml. Opakowanie jest przezroczyste i z dozownikiem - co bardzo ułatwia jego stosowanie. Konsystencja jest bardzo rzadka i oleista, tłustawa w dotyku - jednak produkt jest bardzo wydajny. Ja stosuje niewielką ilość produktu, jednorazowo wystarczy mi niewielka kropelka serum. Rozcieram ją w dłoniach po czym nakładam na końcówki i rozczesuje. Zapach jest delikatny ale mimo to po nałożeniu go na włosy, czuje ten piękny zapach przez długi czas.

Używam go już od dwóch miesięcy, kiedy ostatnią deską ratunku dla moich włosów było ich podcięcie (ok 15 cm) - TO BYŁ DLA MNIE OGROMNY BÓL. :( Ubolewałam nad tą stratą bardzo długo, ale przynajmniej stan moich włosów  nieco się poprawił. Postanowiłam ich nie cieniować, co sprawiło,że stały się gęstsze i wyglądają o WIELE LEPIEJ.

Wracając do serum, zauważalne efekty po tym czasie stosowania to:
- moje włosy nareszcie odzyskały utracony blask
- nie puszą się, dzięki czemu wyglądam w miarę na ogarniętą ;)
- stały się miękkie i jedwabiste - co sprawiło,że uwielbiam się nimi "bawić"
- są idealnie wygładzone
- końcówki znacznie mniej się rozdwajają, już nie w takim stopniu jak wcześniej, a uwierzcie mi na słowo - BYŁO tragicznie

Zapłaciłam za niego 14,99, ale możecie znaleźć go na allegro w niższej cenie.





A Wy macie, używacie któryś z tych produktów? I czy lubicie ogólnie kosmetyki avon? Koniecznie dajcie znać !

Pozdrawiam, Angelika ;)

wtorek, 5 maja 2015

** Moje kosmetyczne nowości **

Witajcie! :)


Ostatnio Rossmann znów kusi nas promocja -49%. Jednak podczas niej niewiele udało mi się upolować, jedynie zakupiłam podkład RIMMEL Match Perfection (200 sift beige).
Nalezy on do moich ulubionych podkladow, dlatego nie moglam oprzec sie promocji i zrobilam sobie zapasik. Uzywam go juz od dluzszego czasu i jest dla mnie numerem 1!

1 flakonik o pojemności 30 ml starcza mi na prawdę na baaardzo długo. Flakonik ten posiada atomizer, dzięki któremu możemy wycisnąć taka ilość produktu jakiej potrzebujemy. Po nałożeniu go moja cera wygląda świeżo i naturalnie, przez dłuższy czas i bez względu na pogodę. Przy użyciu nawilżonej gąbeczki idealnie dopasowuje się do skory i nie robi plam. Można go śmiało używać bez obawy i powstanie efektu maski. Według producenta podkład powinien utrzymać się na skórze do 16 godzin, i w moim przypadku się to sprawdza! Wystarczy, ze nałożę go z rana i mam spokój na cały dzień. Wiadomo,ze każda skora lubi co innego. Ja należę do osób z cera normalna - na szczęście! Zwykle nie widać u mnie poszerzonych porów, wyprysków czy przesuszonego naskórka - dlatego ten podkład w moim przypadku doskonale się sprawdza!




Tak, to prawda! Nie poszalałam ale kupiłam kilka innych produktów nie objętych promocja:

1. Pielęgnacyjny tonik do twarzy z wyciągiem z ginkgo i ogórka. Używam go od 1 tygodnia i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Okazał się godnym zastępcą tonika ogórkowego z Ziaji, z którym byłam związana od dłuższego czasu. Tonik ten jest dla mnie idealnym środkiem na zmycie makijażu. Nie zawiera alkoholu, jest delikatny i co najważniejsze, przy moich delikatnych oczach - nie podrażnia ich. Ściąga z twarzy cały makijaż, łącznie z tuszem i eyelinerem a dodatkowa zaleta jest jego niska cena - zapłaciłam za niego jedyne 3,50.





Produkty firmy ISANA



2. Zel pod prysznic ISANA Fruhlings-Dusche mit Himbeer-Extrakt z limitowanej edycji. Zapewnia optymalna pielęgnacje delikatnej skory, oczyszcza ja i jednocześnie rozpieszcza. Najbardziej podoba mi się w nim jego owocowy, świeży zapach malin i trawy cytrynowej. Uwielbiam takie słodkie, przyjemne dla zmysłów  zapachy-szczególnie wiosna!
Niestety jednak ogromnym minusem tego produktu jest jego zbyt rzadka konsystencja. Jednorazowo trzeba wylać naprawdę sporo żelu. Żel ten ma pojemność 300 ml a zapłaciłam za niego 2,49 zł.





3. Szampon i odzywka ISANA PROFESIONAL do włosów mocno uszkodzonych i łamliwych.
Niestety moje wlosy sa przeze mnie kazdego dnia "maltretowane" goracym powietrzem przy uzyciu suszarki a takze uzywaniem prostownicy. Bywaja takie dni,ze jestem "zmuszona" uzyc jej nawet dwa razy w ciagu calego dnia. Dlatego wczoraj szukalam produktow odpowiednich dla mnie i sieglam po produkty ISANY. Nigdy nie uzywalam kosmetykow do wlosow tej firmy ale przeciez kiedys musi byc ten pierwszy raz ;)

Szampon o pojemnosci 250ml miesci sie ladnej zlotej tubce. Wedlug producenta jest to szampon :
-odzywczy i odbudowujacy
-regeneruje strukture wlosow
-nie zawiera silikonow
-zawiera wartosciowy ekstrakt z ziaren owsa czarnego i prowitamine B
-wykorzystuje technologie jonowa, ktora zapobiega elektryzowaniu sie wlosow
-zwiększa wytrzymałość włosów
-wzmacnia wlosy
-zapewnia im zrownowazony poziom wilgotnosci

Natomiast odzywka o pojemnosci 200ml opracowana zostala specjalnie dla potrzeb wlosow mocno zniszczonych, zmeczonych i slabych. Zawiera kompleks odzywczo-regenerujacy,dzieki ktoremu dziala bardzo silnie i doglebnie, przenika az do wlokien wlosowych. Odzywka nawilza wlosy i wzmacnia ich strukture, jednoczesnie ich nie obciazajac. Inteensywnie pielegnuje, wygladza i skutecznie regeneruje uszkodzona strukture wlosa. A w efekcie zwieksza sie polysk wlosow i ich naturalna witalnosc.

Tyle pozytywnych zalet, ze po prostu nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Mam tylko nadzieje, ze przy ich użyciu moje włosy nareszcie trochę odżyją, postanowiłam sobie tez, ze ograniczę prostowanie włosów i mam nadzieje,ze wytrwam w tym postanowieniu.






Jaka jest Wasza opinia tych szamponów? Są warte uwagi? Czy może polecicie mi coś lepszego ;)

poniedziałek, 4 maja 2015

Lakiery Essie - moje 4 must have!

Witajcie Kochani!


Z lakierami firmy Essie pierwszy raz miałam do czynienia w styczniu, kiedy w jednym z fb konkursów wygrałam zimowa mini kostkę essie. Od tego czasu zakochałam się w tych fantastycznych lakierach!

Kostka ta jest zdecydowanie zestawem świątecznym, mimo to czerwony kolor ostatnio coraz częściej widnieje na moich paznokciach! Wiadomo, do odważnych świat należy ;)

W kostce mini znajdują się cztery miniaturki, każda o pojemności 5 ml. Lakiery wchodzące w skład kostki to (kolejno) :
1. Double Breasted Jocket - delikatna czerwień
2. Jump in my Jumpsuit - ciemna, intensywna czerwień
3. Tuck in my Tux - delikatna biel. Niestety ten odcień "umywa" się przy pozostałych. Aby idealnie i w pełni pokryć nim moje paznokcie, muszę go użyć aż trzy razy.
4. Jiggle Hi Jiggle Low - srebrne złotko, fantastycznie prezentuje się w połączeniu z intensywna czerwienia. Rewelacja!

kilka zdjęć z użyciem tych kolorków:





Dzisiaj chce Wam pokazać moje 4 lakiery Essie, które warto mieć w swojej lakierowej kolekcji. Pewnie zastanawiacie się dlaczego jestem nimi tak bardzo zachwycona? A wiec już wam odpowiadam.

Zalety lakierów kolekcji Essie:
1. Ogromny wybór kolorów - nigdy wcześniej nie widziałam tak wiele pięknych kolorów jednej marki - jest w czym wybierać ;)
2. Szeroki, precyzyjny pędzelek - przy jego użyciu mogę idealnie i równomiernie rozprowadzić lakier na moich (niestety dosyć szerokich) paznokciach.
3. Nie robi smug i co najważniejsze SZYBKO WYSYCHA - a przy moim trybie życia, kiedy zazwyczaj maluje paznokcie 5 min przed wyjściem są dla mnie idealne!
4. Trwałość - przy codziennych domowych obowiązkach jak sprzątanie, mycie naczyń, utrzymuje się od 4 nawet do 6 dni
5. Idealna konsystencja - nie jest ani "glutowaty" ani wodnisty, lecz w sam raz.
6. Kwadratowa, ładnie prezentująca się buteleczka z nazwa marki. Wiadomo,ze my kobiety zwracamy uwagę na takie rzeczy ;)

Dla wielu osób minusem może być ich cena, gdyż cena regularna wynosi 35 zł. Jednak często można trafić na promocje w internecie. Znajdziecie je m.in w SuperPharm, Hebe lub po prostu na allegro. Polecam Wam bo na prawdę warto! ;)

Zapraszam do obejrzenia moich ulubienców :)

Mój nr 1 : Sable Collar - mój ulubiony! Wystarczy tylko jedna warstwa, aby paznokcie pięknie wygladały! 




2. The More the Merrier - jaskrawa zieleń


3. Bouncer It's Me! - niestety tak jak w przypadku białego, trzeba nałożyć go min 2 razy aby pokrył dobrze paznokcie


4. Dj play that song - słodki róż, piękny, prawda?


A tak prezentują się na moich paznokciach ;)







A jakie są Wasze ulubione lakiery? ;) Może macie w  swojej kolekcji inne ładne kolorki?? 

Pozdrawiam, Angelika ;)