Cześć Kochani !
Po dłuższej nieobecności, spowodowanej wyjazdem za granicę wracam do blogowania! ;) W dzisiejszym poście chcę Wam przedstawić kosmetyk, który ostatnio podbił moje serce, wiem, że prędko nie zamienię go na żaden inny ;)
Jak każda z nas, lubię dbać o siebie i wyglądać dobrze, dlatego też dla własnego dobrego samopoczucia i komfortu maluje się codziennie, raz mocniej raz delikatniej - to zależy od dnia i okazji. Dlatego też nieodłącznym elementem wyposażenia mojej kosmetyczki jest PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU. Płyn, który przedstawiam dostałam w prezencie od kuzynki, jej nie służył lecz ja jestem z niego bardzo zadowolona, dla mnie jest to po prostu ideał!
Na początek kilka słów od Producenta:
DWUFAZOWY PŁYN DO DEMAKIJAŻU OCZU wzbogacony o ekstrakt z bławatka:
- efektywnie usuwa nawet trwały, wodoodporny makijaż bez konieczności mocnego pocierania
- dwufazowa formuła chroni rzęsy oraz okolice oczu
ZOBACZ I POCZUJ PIĘKNĄ SKÓRĘ
skóra wokół oczu jest oczyszczona, co sprawia, że wygląda pięknie i gładko, a rzęsy są zadbane.
Zgodnie z zapewnieniami producenta, płyn ten sprawdza się idealnie. Kochani szczerze Wam powiem, że nie byłam zwolenniczką kosmetyków tej firmy, od czasu kiedy mocno zawiodłam sie na kosmetykach do włosów jednak teraz moje nastawienie do niej diametralnie się zmieniło. Co zauroczylo mnie w tym kosmetyku?
A więc po kolei:
- płyn składa się z dwóch warstw (co świetnie prezentuje się na półce), po ich zmieszaniu działa skutecznie i dosłownie w okamgnieniu
- zmywa makijaż bez problemu, poradzi sobie z każdym tuszem nawet tym wodoodpornym, nawet eyeliner nie ma z nim szans
- nie podrażnia oczu ani skóry
- jest tłusty, co ani trochę mi nie przeszkadza lecz wręcz przeciwnie - dzięki temu jest wydajny, nie wysusza mojej skóry a co najważniejsze nie pozostawia ciemnych smug pod oczami. Po jego użyciu nie muszę już nakładać na twarz kremu nawilżającego, gdyż moja skóra jest gładka jak pupa niemowlaka ;)
- dzięki ekstraktowi z bławatka stan moich rzęs znacznie się poprawił! Mam wrażenie, że stały się mocniejsze a co najważniejsze już nie wypadają przy codziennym demakijażu
- plusem jest również jego poręczne opakowanie, spokojnie zmieści się w torebce i śmiało można zabrać go na wakacje. W każdych warunkach sprawdzi się idealnie, czy to w ekskluzywnym hotelu a nawet pod namiotem - sama sprawdziłam ;)
- do dokładnego zmycia makijażu wystarczą tylko dwa waciki, jak widać na zdjęciu trzeci wacik jest już wyłącznie z odrobiną płynu
Czy są jakieś wady?
Jedyną wadą jest jego cena, waha się w granicach 14 zł za 125 ml, jednak często można go kupić w promocji lub w zestawie. Mimo ceny uwierzcie mi, że warto go mieć w swojej kosmetyczce :)
Czy znacie ten kosmetyk, w którym ja osobiście się zakochałam? Jeśli nie to koniecznie spróbujcie się z nim zapoznać bliżej ;)
Pozdrawiam, Angelika
ja mam na razie swój nr jeden do demakijażu i przy nim pozostanę :P
OdpowiedzUsuńja też mam swojego ulubieńca i na razie nie zamierzam z niego rezygnować :)
OdpowiedzUsuńPaint it blonde
Nigdy go nie używałam :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
Witam po przerwie ;) Ja niestety nie stosuję do twarzy produktów z Nivei bo mnie zapychają i uczulają.
OdpowiedzUsuńSama posiadam inny dwufazowy płyn do demakijażu i również sprawdza się świetnie. :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie.
http://ineedyoursoul.blogspot.com/
Ja uwielbiam nawilżający płyn micelarny z biedronki - naprawdę super:))
OdpowiedzUsuń